Dzisiaj zapraszam Was na kolejne spotkanie z haftem matematycznym w ramach cyklu "Połącz siły" na grupie Halo Crafty.
Czym jest haft matematyczny?
Używając
prostych słów, to obrazek wykonany za pomocą nici na kartoniku zgodnie z
wytycznymi, zawartymi w opisie wzoru.
Co potrzebujemy, by rozpocząć przygodę z tą techniką?
Właściwie wszystkie potrzebne
rzeczy możemy znaleźć w domu.
Zestaw do rozpoczęcia pracy z haftem wygląda mniej więcej tak
- wzór – możemy go wydrukować lub
sami sobie zrobić (to jednak już „wyższa szkoła jazdy”). Dla osób posiadających
maszynkę wycinająco – tłoczącą jest jeszcze jedna opcja – wykrojnik. Z tego co
się orientuję w Polsce można kupić takie wykrojniki. Ja spotkałam się z tym z
firmy JoyCraft i Nellie’s Choice. Całkiem sporo znajdziecie ich w sklepie Świat
Pasji (https://swiatpasji.pl/pl/c/haft-matematyczny/1118). Można też,
przy odrobinie szczęścia zakupić gotowe wzory, ale to raczej nie w Polsce. Są też wzory w gazetkach, ale te podobnie jak z gotowymi wzorami, można kupić za granicą. Ja
mam parę – dostałam je od koleżanki mieszkającej w Holandii.
- kartonik, na którym będziemy wykonywać nasz haft. Ja używam
najczęściej papieru wizytówkowego w kolorze białym lub ecru, bo wtedy praca
jest najbardziej elegancka.
- igła – najlepiej taka do wyszywania koralikami lub jeżeli nie masz – wybierz
krótką z małym uszkiem, której góra i dół będzie jak najbardziej równa.
- podkładka (ja używam takiej do modelowania kwiatków), ale równie
dobrze może się sprawdzić stary puzzel z pianki, styropian, pianka pod panele
lub kawałek z pudełka kartonowego, takiego, który w swojej strukturze ma
tekturę falistą, ew. deska do prasowania ;-)
- narzędzie do nakłuwania – można je kupić w sklepach internetowych z
artykułami do pergamano. Można też zrobić samemu, osadzając uszko igły w korku
lub obsadce z długopisu (w tym wypadku można się uśmiechnąć do męża, by nam
pomógł). Chodzi o to, by to narzędzie miało cienką końcówkę.
- nici: na początku najlepiej sprawdza się mulina (wykorzystujemy jej
pojedyncze nitki). Można też użyć metalizowanych nici lub nici do haftu
maszynowego.
- cenówki – ja kiedyś kupiłam w sklepie papierniczym. Jak nie masz, to możesz zastąpić je taśmą klejącą, taśmą malarską. Chodzi o to, by przykleić nimi nitki rozpoczynające i kończące haft (nie robimy węzełków).
- cenówki – ja kiedyś kupiłam w sklepie papierniczym. Jak nie masz, to możesz zastąpić je taśmą klejącą, taśmą malarską. Chodzi o to, by przykleić nimi nitki rozpoczynające i kończące haft (nie robimy węzełków).
A tak prezentuje się karteczka, w której wykorzystałam zaprezentowany wyżej gotowy szablon z haftem matematycznym
No to mamy już praktycznie komplet, z którym możemy rozpocząć pracę nad haftem matematycznym. Brakuje tylko wzoru, ale ten pokażę jutro, jako zapowiedź foto-kursu na wykonanie kartki.
cudna technika :) i cieszę się, że mogę cię "poznać" od strony warsztatu
OdpowiedzUsuńRównież mi miło :-) Mam nadzieję, że lektura moich wpisów zachęci Cię do działania na polu haftu matematycznego :-)
UsuńJa do mocowania nitek na pleckach haftu używam zwykłego kleju w sztyfcie - szybko schnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
O! To też dobry pomysł jak się sprawdza :-)
UsuńDziękuję za kursik, moze i ja kiedys zmierzę się z tym tematem, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak jest intencja tej mojej pisaniny, by zachęcić czytelników do podjęcia próby zmierzenia się z tą techniką :-)
Usuńmoja ty mistrzyni!!!
OdpowiedzUsuńZawstydzasz mnie Elu :-)
UsuńNie zdawałam sobie sprawy, że istnieją wykrojniki do haftu matematycznego, świetne są. Kiedyś sporo wyszywałam haftem matematycznym, ale proste wzory i często na papierze scrapowym.
OdpowiedzUsuńBasiu, bo te wykrojniki, to trzeba naprawdę wypatrzeć w polskich sklepach. Na Zachodzie nie ma z nimi problemu i jest ich całkiem sporo. U nas to niestety pojedyncze ezemplarze
UsuńAle śliczną karteczkę zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńCudna kartka :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobała :-)
UsuńTektura falista jako podkładka do dziurkowania wzorów - tu się nie zgodzę, bo mam z nią kiepskie doświadczenia, gdyż gdy igła trafiała na puste miejsce w niej, nawet przy delikatnym nakłuwaniu dziurka robiła się zbyt duża. Zdecydowanie wolę beermatę, a jeszcze lepiej sprawdzają się piankowe podkładki pod mysz i na nich obecnie dziurkuję wzory.
OdpowiedzUsuńKartkę zrobiłaś przepiękną :-)
Anettko , nie tektura falista, tylko kawałek kartonu (taki z pudełka, który w swojej strukturze ma tekturę falistą :-) Sama nie próbowałam, ale niektórzy tak sobie radzą. Ja używam podkładki :-)
UsuńNo to się chyba nie zrozumiałyśmy - czyli co - rozdzielasz tekturę falistą, żeby mieć karton?
UsuńNie Anettko, chodzi o to, że niektóre kartony np. z których zrobione są pudła, w swojej strukturze mają także warstwę papieru falistego (tak jak tutaj https://previews.123rf.com/images/claudiodivizia/claudiodivizia1604/claudiodivizia160400608/55517124-secci%C3%B3n-transversal-de-la-l%C3%A1mina-de-cart%C3%B3n-corrugado-marr%C3%B3n.jpg) i to właśnie taki karton wykorzystywany jest do dziurkowania :-)
UsuńA, to o te ciężkie pudła Ci chodzi - przeważająca większość pudełek, z którymi mam d czynienia czy to w pracy, czy poza nią, ma w swej strukturze warstwę tektury falistej pomiędzy dwiema warstwami tektury litej, dlatego nie mogłam skojarzyć, jaki rodzaj pudełek masz na myśli i skąd ten karton w nich. Serdecznie dziękuję za cierpliwość i obrazowe wyjaśnienie :-)
Usuń