niedziela, 14 lipca 2019

Moje spełnione niescrapowe marzenie

Bardzo lubię klimaty śródziemnomorskie. W ubiegłym roku zakochałam się w Hiszpanii, a dokładniej w Katalonii. Podczas pobytu tam, byłam na wycieczce w Tossa de mar - uroczym katalońskim miasteczku, ze wspaniale zachowaną średniowieczną starówką i fortyfikacjami obronnymi, z mnóstwem pięknych plaż, wąskimi i klimatycznymi uliczkami... Nie ukrywam, że zakochałam się w tej miejscowości i obiecałam sobie, że jak tylko będę mogła, to wrócę tam na dłużej. Swoje marzenie udało mi się spełnić całkiem niedawno - od 6 do 13 lipca. 
To był piękny tydzień, podczas którego nie tylko lepiej poznałam Tossę, ale również skorzystałam z morskich kąpieli, poznałam wspaniałych ludzi, poznałam nowe smaki. Przy okazji polecam wizytę w Restaurant Pizzeria Bar Lluis, to rodzinna restauracja, gdzie każdy gość traktowany jest jak dobry znajomych.
Odwiedziliśmy także ważne dla Katalończyków miejsce - Opactwo Matki Bożej w Montserrat. To taka katalońska Częstochowa, miejsce znane z kultu figury Matki Boskiej, tzw. "Czarnulki" (La Moreneta). My mogliśmy wejść również tam, gdzie nie wszyscy pielgrzymi i zwiedzający są wpuszczani.

Poniżej kilka zdjęć z mojego pobytu w Tossa de mar i Montserrat. Oczywiście to tylko część zdjęć i to te, które ukazują piękno odwiedzonych przeze mnie miejsc a nie mnie ;-)

 urokliwe uliczki Tossade mar


 za murami







kościół pw św. Vincenta - co niedziela jest tam o 12.00 odprawiana Msza św międzynarodowa



Z wizytą w Restaurant Pizzeria Bar Lluis


Z wizytą u La Morenety
 








8 komentarzy:

  1. No to odpoczęłaś ,pozwiedzałaś i jeszcze się z nami podzieliłaś - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię wąskie uliczki,ze sklepikami, kafejkami i kościoły, z wielowiekową historią w tle. Dziękuję, że zechciałaś się podzielić z nami wrazeniami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, Danusiu 😊 Fajnie, że spełniło się Twoje marzenie 😊 Piękne fotki, urokliwe miejsca, będziesz miała super wspomnienia 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale Danusiu, że udaje Ci się spełniać marzenia! Piękne zdjęcia, pełne uroku miejsca. Mam nadzieję, że naładowałaś akumulatory:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Monserat rozpoznałam po zjęciach.Miłego pobytu.Pzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. zasłużyłaś,po takiej pracy....rewelacyjny odpoczynek

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe miejsce, fajnie, że udało Ci się tam wrócić :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Wam dziewczyny, za wszystkie pozostawione komentarze. Miło mi, że spodobały się Wam moje zdjecia. Miejsce jest rzeczywiście klimatyczne i bezpieczne. Życzę każdemu, by odnalazł takie miejsce, gdzie naładuje swoje akumulatory :-)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło poznać Waszą opinię na temat powyższego posta. Za wszystkie komentarze dziękuję :-)