Dzisiaj ciąg dalszy mojej zabawy z decoupage.
Tym razem postanowiłam przyozdobić deskę kuchenną.
Chciałam ją zrobić, bo chciałam się nauczyć przy okazji kilku rzeczy: przyklejania dużych serwetek (tu najlepiej się sprawdza przyklejanie na żelazko), malowania firanki oraz deseczek. Z firanką poszło po japońsku, czyli jako-tako, bo tło serwetki, z której skorzystałam jest bardzo jasne. Natomiast z deseczek jestem mega zadowolona.
Zobaczcie jak mi poszło. Dajcie znać, co sądzicie :-)
Świetne <3
OdpowiedzUsuńLubię decoupage, ale nigdy nie robiłam desek
Musisz Asiu kiedyś spróbować - to nie jest takie trudne :-)
UsuńPoszło Ci świetnie, a deseczka doda uroku kuchni. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Już ozdabia kuchnię mojej koleżanki :-)
Usuń